Dacia nie zatrzymuje się i ma aspirację na podbój kolejnych segmentów rynku. Teraz przyszła kolej na hybrydy. Trudno się temu dziwić, hybryda w ofercie jest postrzegana jako przejaw nowoczesności. Co prawda, Dacia oferuje również wersję z gazem, którą bardzo polubili klienci, czemu wcale się nie dziwię
Czy warto zatem robić konkurencję samemu sobie? Dobre pytanie, na które można będzie odpowiedzieć dopiero po sprawdzeniu, co potrafi hybrydowa Dacia. Przeciwnik trudny, bo Dacia ECO-G 100 ma sporo atutów. Ja ją polubiłem za olbrzymi zasięg (1200 km*) i oszczędną eksploatację. 7 litrów gazu w trasie musi cieszyć, a na benzynie wychodzi niewiele więcej. Pojemność 999cm³ robi swoje, ale ma też słabsze strony. Przy większym obciążeniu przydałby się jeden cylinder więcej. Przy spokojnej jeździe wystarcza. Nawet dynamika jak na litrowy silniczek jest przyzwoita. Większe obciążenie i bardziej agresywna jazda psuje nam wyniki, ale przecież nikt nie kupuje Dacii z gazem do wyścigów.
Hybrydowa Dacia to znacznie mocniejszy zestaw. Układ hybrydowy składa się z benzynowego silnika o pojemności 1598 cm³ i mocy 94KM, oraz silnika elektrycznego który dokłada 49KM. Daje to w sumie 140 KM mocy. Różnica prawie 50 % na plus i to już czuć. W firmowym katalogu, aż tak tego nie widać, raptem 2 czy 3 sekundy wolniej do setki. W rzeczywistości jest to mocno odczuwalne. Teraz można spokojnie powiedzieć, że Dacia nabrała wigoru. Dalej nie jest to wyścigówka, ale start spod świateł nie jednego potrafi zaskoczyć. Ciekawe, że prędkość maksymalna mocniejszego hybrydowego Joggera jest mniejsza i wynosi tylko 167km/h. Teoretycznie nie powinno to w niczym przeszkadzać, bo nawet na naszej autostradzie nie można przekraczać 140km/h, ale jak pojedziemy na niemiecką autostradę to hulaj dusza piekła nie ma, a tu nie bardzo jest czym poszaleć. Na pocieszenie, żaden Jogger nie przekracza 200km/h, więc już tak mniej żal. Ok, nie do tego jest to auto stworzone, więc schodzimy na ziemię, a w zasadzie na nasze dziurawe drogi. Joggery mają 200 mm prześwitu, czyli więcej niż niektóre crossovery, co docenimy na lokalnych drogach. Spokojnie można zapuścić się nawet na polne drogi. Ciekawe czy pojawi się wersja z napędem 4x4. W sumie jest potencjał na takie rozwiązanie, a Dacia ma w ofercie Dustera 4x4. Nie zdziwię się jak wkrótce Jogger wystartuje w Rajdzie Dakar.
Póki co, cieszmy się z tego co mamy. Jest moc, jest przyjemność z jazdy, ale ile za to przyjdzie mi zapłacić. Liczę, że nie aż tak dużo, w końcu hybrydy słyną z oszczędności, przynajmniej w reklamach.
Faktycznie, coś w tym jest. Średnie spalanie oscyluje wokół 5 l/100km. Odchylenia plus minus jeden litr. Częściej jest to zjazd w dół, nawet w okolice 4 litrów na 100 km. Pewnie dałoby się zejść jeszcze niżej, tylko jaki to ma sens. Taki wynik w pełni mnie satysfakcjonuje. Porównując do wersji z gazem, to wychodzi podobne spalanie, jak nie mniejsze. Koszt jak jazda na gazie, a przyjemność z jazdy większa. Zasięg auta także niczego sobie, bo około 900 kilometrów na jednym baku, jednak uczciwie przyznaję, że wersja z gazem pozwala przejechać o 300 kilometrów więcej.
Trudny wybór, bo oba auta mają atuty, które mogą zadecydować o decyzji jaką podejmiemy. Trochę w tym może nam pomóc koszt zakupu. Hybrydowy Jogger zajmuje szczyt drabinki cenowej tego modelu.
W najbogatszej wersji EXTREME został wyceniony na 118850 zł, co w przypadku hybrydy i tak jest atrakcyjną ofertą, ale jakby nie patrzeć, jest to 30 tys. więcej niż wersja z gazem.
Wybór napędu, to najtrudniejsze zadanie. Jak przez to przebrniemy, pozostanie nam konfiguracja auta według naszych życzeń. Jogger w tym zakresie okazuje się naprawdę uniwersalnym pojazdem.
Pierwsza sprawa to wybór wersji pięcio czy siedmioosobowa. Jogger oferuje taką wieloosobową wersję, ale dwa dodatkowe siedzenia trzeba traktować jako wyjście awaryjne.
Zajmowanie tych miejsc jest lekko utrudnione, a i komfort mniejszy niż na pozostałych miejscach, ale czasem potrafią być niezbędne. Dzieci do bagażnika zmieścimy.
Trzeba pamiętać, że przy komplecie pasażerów drastycznie zmniejszy nam się przestrzeń na bagaż. Rozwiązaniem, które przychodzi nam z pomocą są modułowe relingi.
TIKTOK: cztery śrubki do szczęścia
Pomysłowy patent, wystarczy przykręcić box i problem miejsca rozwiązany, a i parę stówek na zakup poprzecznych belek zostaje w kieszeni.
Na co dzień, bagażnik jest na tyle duży, że mieści złożone dodatkowe fotele i oferuje całkiem dużą objętość bagażnika, porównywalną do przeciętnego auta w tej klasie.
Jeżeli jednak jest to mało, to te dodatkowe fotele można dość łatwo wystawić, a wtedy Jogger staje się małą bagażówką. W kolejnym etapie zwiększania możliwości przewozowych auta jest złożenie oparcia tylnej kanapy. Jakby nie było to Jogger zastąpił model Lodgy, słynący z olbrzymich możliwości transportowych.
W tym momencie jest tyle miejsca, że można pomyśleć o przerobieniu Joggera na auto wyprawowe. Terenówki z niego nie zrobimy, pomimo że jest wyżej zawieszony niż zwykłe kombi, ale microcampera i owszem.
Test Dacia Jogger z pakietem "sleep"
Zwłaszcza, iż tu znów z pomocą przychodzi Dacia z pakietem SLEEP
TIKTOK: .microcamper Dacia Jogger
Korzystając z tego pakietu mamy całkowicie nie rzucające się w oczy auto w którym możemy przenocować. Dacia też specjalnie nie wzbudza zainteresowania cudzego mienia, bo drogich sprzętów lepiej szukać w bardziej luksusowych markach. Dla podróżników to duży plus.
Jogger hybrid otrzymał nowy zestaw elektroniki. Zdecydowanie dobry ruch, dzięki któremu Dacia skoczyła pięterko wyżej. W starszej wersji też były te funkcje które są obecnie, kamera, nawigacja, czujniki czy systemy wspomagania, ale teraz jest to bardziej estetyczne i nowoczesne. Jest też unijny zestaw obowiązkowy, czyli system monitorowania kierowcy i ostrzegania o przekroczeniu prędkości.
Na szczęście ktoś dobrze pomyślał i dał przycisk wyboru ustawień użytkownika. W panelu sterowania wybieramy które systemy chcemy aby nam pomagały, a których sobie nie życzymy. Zapisujemy to w pamięci auta i pierwsze co robimy po zajęciu miejsca w aucie, to włączenie własnych ustawień.
Wnętrze auta ukierunkowano na praktyczne użytkowanie. Bez luksusu, ale estetycznie. Plastikowe rozkładane stoliczki umieszczone na oparciach przednich foteli są doskonałym tego przykładem. Plus za fotele, wyjątkowo fajnie się w nie wpasowałem. Dość twarde, ale dzięki temu nawet dłuższa podróż nie męczy. Spora kubatura wnętrza przy dużej powierzchni szyb powoduje dość szybkie jego nagrzewnia. Lepiej parkować w cieniu, inaczej dajemy sporo pracy klimatyzacji.
Trzeba przyznać, że Dacia Jogger zaskakuje funkcjonalnością i ilością zastosowań w których ten model się sprawdzi. Nie ma znaczenia, czy będzie to hybryda czy wersja z gazem, jak to się mówi „będzie pan zadowolony”
Tekst i zdjęcia: Dariusz Pastor